Mój wieczorny pies...
Idę przed dom do Nadii i psa Karmrla, który przyszedł rano i usiadł pod bramą. Dostawał jedzenie i wodę w wiaderkach. O osiemnastej mama zadzwoniła do schroniska. Przyjechali i powiedzieli że to pies cieśli z piły i że w każdą burzę ucieka. My mieszkamy 20km od piły. Ale teraz się przeprawadziliśmy na śląsk.


  PRZEJDŹ NA FORUM